Quantcast
Channel: Strzelec Opolski - Jemielnica
Viewing all 213 articles
Browse latest View live

Chrzest Polski w Jemielnicy

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

W przyszłym roku przypada 1050. rocznica chrztu Polski. Jej obchody mają rangę ogólnonarodową. Gmina Jemielnica chce je wykorzystać i połączyć je ze swoją cysterską tradycją.

- Gminna Biblioteka Publiczna w Jemielnicy drogą elektroniczną złożyła do Narodowego Centrum Kultury w Warszawie projekt pn. „Chrzest Polski i początki chrześcijaństwa na Śląsku” - informuje wójt Marcin Wycisło. - Chce go realizować w przyszłym roku wspólnie z gminą Jemielnica, Powiatowym Centrum Kultury w Strzelcach Op., parafią Wniebowzięcia NMP w Jemielnicy, Kurią Diecezjalną w Opolu, powiatem strzeleckim oraz Stowarzyszeniem Odnowy Wsi Jemielnica.

Biblioteka liczy na dofinansowanie. Realizacja projektu ma kosztować ok. 187 tys. zł, z tego maksymalnie 150 tys. zł można zdobyć z NCK.

- NCK realizuje program dotacyjny „Chrzest966” dla uczczenia rocznicy chrztu Polski i powstania naszego państwa - wyjaśniają twórcy projektu. - Mogą w nim startować instytucje kultury takie jak nasza biblioteka.

Co znalazło się w projekcie? Konferencje i prelekcje tematyczne, mobilna wystawa tematyczna, pokazy historyczne w szkołach podstawowych (m.in. przy udziale grupy rekonstrukcji historycznych), lekcje żywej historii dla dzieci i młodzieży (m.in. warsztaty interaktywne, prezentacje rzemiosł dawnych, szycie strojów dla Mieszka i Dobrawy), konkurs dla uczniów szkół, którego zwycięzcy pojadą na wycieczkę do Gniezna, koncerty oraz wydanie publikacji pokonferencyjnych.

Jeśli bibliotece zostaną przyznane środki, to w ramach projektu będzie odbywał się też coroczny jarmark cysterski. Organizatorzy planują przeprowadzić go 1 maja 2016 r. pod hasłem „Jak to za Mieszka i Św. Wojciecha bywało - Jarmark średniowieczny w Jemielnicy”.

- Mamy nadzieję, że biblioteka otrzyma dotację - ufa wójt. - Imprezy związane z obchodami rocznicy chrztu Polski na pewno pozytywnie wpłyną na promocję naszej gminy i jej najcenniejszych zabytków. Dodatkowo będzie to dobra okazja do przypomnienia najdawniejszej historii Polski i losów Śląska.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Rodzina jest najważniejsza
Biblioteki rządzą
Wybory w gminie
Wyprawa na rowerach

Złota rocznica ślubu

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Pół wieku wspólnego życia to szczególna okazja do świętowania. Małżonkowie, przeżywszy w związku 50 lat, przetrwali próbę czasu. I choć niektórym wydaje się, że czas przelał się jak woda, to jednak nie każdemu dane jest dożyć tak wspaniałego jubileuszu.

W miniony czwartek w Jemielnicy odbyła się uroczystość nadania złotym parom medali za długoletnie pożycie małżeńskie. Odznaczenia te przyznaje prezydent Polski. W jego imieniu wręczył je wójt gminy Marcin Wycisło.

- Jesteście przykładem dla młodych ludzi, jak żyć - zwrócił się do jubilatów wójt. - Można się na was wzorować. Małżeństwo nie musi się kończyć z błahego powodu. Może trwać mimo przeciwności. Jako młody człowiek dziękuję wam za takie świadectwo - chwalił wójt.

Medale przekazywane są raz w roku wszystkim parom, których złote gody przypadają w danym roku kalendarzowym. W gminie Jemielnica w 2015 roku są to państwo: Wilhelm i Elfryda Głowania z Jemielnicy, Erich i Krystyna Gimsa z Łazisk, Piotr i Jadwiga Waloszek z Jemielnicy, Henryk i Barbara Wyrwoł z Wierchlesia, Ginter i Krystyna Pluta z Łazisk, Eryk i Edyta Skrobarczyk z Jemielnicy, Wilhelm i Maria Melich z Jemielnicy, Herman i Irena Klencz z Jemielnicy.

Jubilaci, którym dane było uczestniczyć w czwartkowym spotkaniu, dzielili się swoimi przemyśleniami o życiu w związku.

- Najważniejsze są wzajemne zrozumienie, przebaczenie, zaufanie i cierpliwość - mówili.

- Żona zwykle musi zacisnąć zęby albo przymknąć oko, gdy mąż raz na jakiś czas wybierze się do baru z kolegami na piwo - przekonywały panie.

- Zawsze słońce w związku nie świeci. Najgorzej jednak, gdy małżonkowie miesiącami ze sobą nie rozmawiają. Trzeba dążyć do zgody i porozumienia - radzili.

Złotym parom życzymy niegasnącej miłości.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Martinfest w Jemielnicy
Strażacy nie tylko ratują
Odnawiają cmentarz
Ruszą postępowania administracyjne

Martinfest w strugach deszczu

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Niedzielne obchody Dnia św. Marcina w Jemielnicy - jak co roku - miały uroczystą oprawę, choć nietypowo przebiegały w strugach deszczu.

- Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek podczas Martinfestu tak padało - przyznaje Joachim Gottscholl, przewodniczący jemielnickiego koła DFK, które było organizatorem imprezy.

O 15.00 w kościele parafialnym zostało odprawione nabożeństwo, które uświetniły dzieci ze szkoły podstawowej w Jemielnicy. Potem zebrani przeszli pod remizę, gdzie scenkę z życia świętego odegrali gimnazjaliści. Na czele pochodu jechał przebrany za św. Marcina - Józef Mateja, który jak zwykle przyprowadził swojego konia. Dalej szli górnicy z pochodniami i mieszkańcy. W tym roku w orszaku brakowało tylko orkiestry - muzycy nie mogli pozwolić, żeby zmokły instrumenty. Zagrali za to pod dachem remizy.

- Dziękuję wszystkim zaangażowanym w obchody: nauczycielom za przygotowanie młodzieży, strażakom, górnikom, orkiestrze, uczestnikom spotkania, a także piekarniom: Piontek z Kadłuba-Pieca, Zimmermann z Gogolina i Grabowski z Otmic, które zasponsorowały część rogali świętomarcińskich - mówi Joachim Gottscholl. W sumie przygotowano ponad 800 rogalików.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Znamy raport komisji. Wytknęła błędy
Złoty medal za służbę
Transport w planach
Śniadanie w Piotrówce

Co robiła młodzież na sesji?

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Na środowej sesji rady gminy było tłoczno. W sali, oprócz radnych, sołtysów i gości, zebrała się kilkunastoosobowa grupa gimnazjalistów z nauczycielem Piotrem Michalikiem.

- Są to członkowie młodzieżowej rady gminy powołanej w gimnazjum w Jemielnicy - wyjaśnił nauczyciel. - Działa w ramach kółka regionalnego. Główna tematyka, którą się zajmujemy, dotyczy samorządu, kompetencji rady gminy, wójta, urzędu. Mamy w planach wizytę u wójta i w urzędzie gminy, by bliżej przyjrzeć się pracy administracyjnej, by poznać, na jakich zasadach działa samorząd - mówił Piotr Michalik i informował, że do kółka należy 15 uczniów.

Młodzieżowa rada gminy na razie nie miała swojej sesji. Zamierza obradować dopiero 23 marca 2016 roku podczas Dnia Patrona Szkoły i Dnia Samorządności.

- Cieszę się, że na dzisiejszej sesji było wiele uchwał i młodzież mogła przysłuchiwać się dyskusji radnych - powiedział w środę Piotr Michalik. - Już teraz zapraszamy wszystkich na naszą sesję w marcu, kiedy w role radnych wcieli się młodzież.

JK

Wójt, korzystając z obecności na sesji Piotra Michalika, gratulował mu owocnej pracy... 
- Pan Piotr został doceniony za swoją pracę przez opolskiego kuratora oświaty - mówił Marcin Wycisło. - Otrzymał nagrodę kuratora. Serdecznie gratulujemy.

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Radni o podatkach
Koło liczy 14 lat
Autobusu już nie ma
Co z trzylatkami?

Jeleń najedzony, rolnik ma szkodę

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Rolnicy skarżą się, że zwierzyna leśna wyrządza im szkody w uprawach.

- Ostatnio we znaki dają się głównie jelenie i sarny. Te zwierzęta obgryzają zimowe zasiewy - mówi jeden z gospodarzy. - Co roku wiele strat powodują także dziki, które ryją na polu. Nie ma na nie siły! Niekiedy nawet ogrodzenie pola nic nie daje. Zwierzęta i tak znajdą drogę do uprawy - skarży się rolnik.

Na niesforne jelenie i dziki narzekają głównie gospodarze z Łazisk, Wierchlesia i Piotrówki. Do redakcji dotarły też sygnały z Gąsiorowic i Centawy.

W związku z licznymi sygnałami od rolników o szkodach, wójt gminy Marcin Wycisło napisał pismo do wszystkich kół łowieckich i Ostoi Hodowli Zwierząt Nadleśnictwa Rudziniec, które również zarządza lasami na terenie gminy Jemielnica.

„[...] Zwracam się z prośbą o intensyfikację działań zapobiegawczych oraz zwiększenie ilości polowań [...]. W celu zapobiegania stratom proszę również o prowadzenie regularnych dyżurów po zmroku, gdyż właśnie wtedy zwierzęta leśne - jelenie gromadzą się, żerują i wyrządzają najwięcej szkód w uprawach rolnych. Z relacji rolników oraz mieszkańców wynika, iż po zmroku jelenie wstępują na pola uprawne w chmarach liczących nawet 120 sztuk” - napisał wójt.

Wójt domaga się także stworzenia planu łowieckiego na rok 2016/2017 oraz przedłożenia tego planu w jak najszybszym możliwym terminie radzie gminy Jemielnica. Ma się nad nim pochylić komisja rolnictwa i skonsultować go z zainteresowanymi rolnikami:

„Zwracam uwagę na fakt, iż konsultacje i przygotowanie opinii planu mogą zająć około miesiąca czasu. W związku z powyższym proszę o przedłożenie propozycji planu odpowiednio wcześnie przed wymaganym terminem uzyskania stosownej opinii” - napisał wójt.

- Co roku mamy do czynienia ze szkodami łowieckimi i co roku trudno im zaradzić - przyznaje Ewa Ptok, przewodnicząca gminnej komisji rolnictwa. - Koła łowieckie przedstawiają nam plany odstrzałów dzikiej zwierzyny i tłumaczą, że mają odgórnie ustalone limity. Uważam jednak, że jest potrzeba zwiększenia liczby odstrzałów, a koła mają możliwość ubiegania się o zwiększenie limitów. Być może warto starać się o wydłużenie okresu polowań? - zastanawia się radna. - Czekamy na odpowiedź udzieloną wójtowi. Mamy nadzieję, że uda się załagodzić problem - dodaje Ewa Ptok.

Szkody, które teraz czynią na polach jelenie czy dziki, rolnicy będą mogli zgłosić dopiero wiosną. Wtedy okaże się, jakie przysługują im rekompensaty.

- Zwykle są to niewielkie pieniądze - mówi jeden z gospodarzy. - Lepszym rozwiązaniem byłaby redukcja dzikiej zwierzyny - uważa.

Do sprawy wrócimy.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Uskok na drodze powiatowej
Nowa opłata
Wszystkiego najlepszego!
Drzewa się rozrosły
Turniej mikołajkowy

800 godzin pracy. Oto efekty!

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Sala spotkań w remizie w Gąsiorowicach przeszła gruntowny remont. Prace społecznie przeprowadziło 18 strażaków i 11 mieszkańców wsi.

- Rozpoczęliśmy je 3 października, a zakończyliśmy ok. 20 listopada - mówią Piotr Czaja i Waldemar Biemer z OSP Gąsiorowice. - W sumie przepracowaliśmy 800 godzin.

Społecznicy poświęcili każdą wolną chwilę, popołudnia i wieczory, by strażnica wyglądała pięknie. W sali spotkań odwiercono otwory wentylacyjne, wyrównano ubytki w ścianach i suficie, pomalowano salę. Zostały zamontowane nowe karnisze, gniazdka elektryczne, przełączniki. Dodatkowo zainstalowano oświetlenie ledowe, odnowiono podest dla orkiestry, położono nowe panele na podłodze i zawieszono w oknach nowe firanki.

Remont przeszły też inne części budynku. Odmalowano kuchnię, gdzie również odwiercono otwory dla poprawy wentylacji, położono nowe kafelki ścienne i podłogowe, wymieniono grzejnik, blat kuchenny i zlewozmywak. Odnowiono biuro, klatkę schodową, balustradę, powiększono garderobę. Nad wejściem do budynku zawisło nowe zadaszenie. Strażacy z mieszkańcami zerwali stare podłoże przed drzwiami, wymienili kostkę, położyli nowe krawężniki.

Wszystkich prac nie sposób tu wymienić - tak wiele ich było. Jednak widać, że gąsiorowiczanie włożyli w remont serce.

- Nie przeprowadzilibyśmy tej inwestycji bez wsparcia sponsorów - mówią Piotr Czaja i Waldemar Biemer. - Dziękujemy gminie za podarowany materiał, dziękujemy firmie Kronospan (przekazała 100 m2 paneli podłogowych) i innym prywatnym darczyńcom.

W sobotę, 28 listopada, odbyło się uroczyste otwarcie nowej sali. Na spotkanie zaproszono m.in. wójta, radnych, sołtyskę. O nakrycie stołów i menu zadbały panie z gąsiorowickiego koła gospodyń wiejskich.

- Dziękujemy sponsorom, którzy ufundowali część poczęstunku - mówi Martyna Ochmann-Maseli.

Społecznicy nie zamierzają poprzestać na wykonanych pracach. W przyszłym roku będą je kontynuować. W planach są remonty łazienki i kuchni na parterze oraz porządkowanie placu przed budynkiem.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Warsztaty w więzieniu
Nie ma czasu na pomyłki
Cmentarz już odnowiony
Przyjdź na turniej

Oderwać się od codzienności...

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Od progu pachniało barszczem z uszkami, rybą i kapustą... Wigilijna woń roznosiła się po całej remizie strażackiej w Gąsiorowicach 10 grudnia. Odbywało się tu świąteczne spotkanie emerytów i rencistów z gminy Jemielnica. Zorganizowane zostało przez koło w Jemielnicy wspólnie z kołem w Barucie.

Na początek wszyscy łamali się opłatkiem, który pobłogosławił ks. Henryk Pichen. Składano sobie gorące życzenia.

- Panie wójcie, proszę spojrzeć, ilu tu jest ludzi... młodych duchem - tak przewodniczący jemielnickiego koła emerytów Joachim Jelito zwrócił się z uśmiechem do obecnego na sali wójta Marcina Wycisło. - Dziękujemy, że władze gminy są nam przychylne. Dziękuję sponsorom tego spotkania: gminie i panu Schlensagowi, strażakom z Gąsiorowic za udostępnienie nowo wyremontowanej sali oraz zespołowi muzycznemu Tytan, który gra dla nas za darmo. Szczególne podziękowania kieruję do gąsiorowickiego koła gospodyń wiejskich na czele z Urszulą Kałką. Panie przyrządziły dla nas wigilijne potrawy, zadbały o estetykę stołów i świąteczny nastrój.

Serdeczności do zebranych kierowali m.in. wójt, proboszcz, przewodniczący rady gminy, przedstawiciele powiatowych struktur związku emerytów. Wspólnie z panami Masseli z zespołu Tytan wszyscy śpiewali kolędy.

- Takie spotkania są dla starszych ludzi bardzo ważne - przekonuje Joachim Jelito. - Ważna jest integracja, oderwanie się od szarej codzienności, rozmowy i bycie razem - podkreśla.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Smakołyki i stroiki na kiermaszu
Gmina pod kreską
Mikołaj nie zawiódł
Drudzy w gimnazjadzie

Woda i ścieki w górę. A śmieci?

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Od nowego roku spółka Strzeleckie Wodociągi i Kanalizacja podnosi ceny za wodę i ścieki dla mieszkańców gminy Jemielnica.

Dotychczas klienci indywidualni płacili 3,21 zł netto za 1 m3 wody i 6,76 zł netto za odbiór 1 m3 ścieków. Od stycznia zapłacą kolejno - 3,25 zł za wodę i 7,03 zł za ścieki.

Stawki dla przedsiębiorców zmienią się następująco: z 3,66 zł netto na 3,72 zł za 1 m3 wody i z 7,29 zł netto na 7,77 zł za odbiór 1 m3 ścieków.

Gmina po przetargu

W gminie został rozstrzygnięty przetarg na odbiór odpadów. Wygrało go ponownie konsorcjum spółek Naprzód i Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych i Mieszkaniowych ze Strzelec Opolskich.

- Nie ukrywam, że martwiliśmy się, jaka będzie cena po przetargu - przyznaje wójt Marcin Wycisło. - Gdyby znacząco wzrosła, bylibyśmy zmuszeni podnieść stawki za śmieci. Na szczęście przetarg był dla nas pomyślny. Na razie nie przewidujemy podwyżek. Chciałbym jednak wyraźnie podkreślić, że utrzymanie ceny za wywóz odpadów na stałym poziomie zależy w głównej mierze od tego, czy mieszkańcy gminy będą konsekwentnie segregować śmieci oraz terminowo wnosić opłaty za wywóz opadów. Im mniej będziemy oddawać PUKiM-owi odpadów zmieszanych, tym większa pewność, że ceny nie wzrosną - dodaje.

Od stycznia mieszkańcy nadal będą płacić 12 zł od osoby miesięcznie za odbiór odpadów posegregowanych i 18 zł od osoby za oddawanie odpadów w ogóle niesegregowanych.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Przy świątecznym stole
Puchary rozdane
Dziura na Starej Kolonii
Uwaga opiekunowie i rodzice!
W Wigilię nieczynne
Życzenia

Nowy rok, nowy budżet

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Pod koniec roku, 29 grudnia, odbyła się sesja rady gminy, na której pod obrady poddano nowy budżet na 2016 rok. Radni przyjęli go jednogłośnie. Dochody kształtują się na poziomie 20 705 000 zł, wydatki są wyższe - 21 969 254 zł. Deficyt (1 264 254 zł) zostanie pokryty z kredytów i pożyczek. W tabeli zaprezentowano wydatki w poszczególnych działach budżetowych.

Gmina ma też plan wydatków inwestycyjnych. Oto kilka najważniejszych zadań:

- przebudowa chodnika w ciągu drogi powiatowej ul. Wiejskiej w Barucie - inwestycja realizowana wspólnie ze starostwem - 100 000 zł

- przebudowa ul. Marka Prawego wraz z ul. Nowe Osiedle w Jemielnicy - 1 661 000 zł (planowane dofinansowanie ze środków budżetu państwa - 830 000 zł)

- przebudowa drogi transportu rolnego w Jemielnicy - 150 000 zł (planowane dofinansowanie z WFOGR w kwocie 100 000 zł)

- zakup sprzętu komputerowego dla urzędu gminy - 12 000 zł

- zakup rozpieracza kolumnowego dla OSP Łaziska - 9 000 zł

- opracowanie dokumentacji projektowej punktu czerpania wody na cele przeciwpożarowe w Jemielnicy - 20 000 zł,

- modernizacja Publicznego Przedszkola w Jemielnicy - 80 000 zł

- przebudowa ze zmianą konstrukcji dachu i termomodernizacja budynku świetlicy w Piotrówce -

1 210 000 zł (planowane dofinansowanie ze środków europejskich wynosi 600 000 zł).

Realizacja niektórych inwestycji będzie uzależniona od tego, czy gmina otrzyma na nie dofinansowanie zewnętrzne.

- Chciałbym wyraźnie podkreślić, że zaplanowane pożyczki i kredyty będą zaciągane tylko dla zapewnienia wkładu własnego do inwestycji realizowanych przy pomocy środków zewnętrznych i tylko w przypadku takiej konieczności - mówi wójt Marcin Wycisło. - Natomiast nie planujemy zaciągania kredytów i pożyczek dla inwestycji realizowanych tylko ze środków własnych. Ewentualne zwiększenie zadłużenia gminy będzie zasadne tylko w przypadku pozyskania środków zewnętrznych - dodaje.

W planach są jeszcze zadania w ramach funduszu sołeckiego. Napiszemy o nich w najbliższym czasie.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Diety radnych będą wyższe
Samotni znów razem
W drodze do Betlejem
Bezpłatna pomoc prawna

Skarga na wójta

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Pewien obywatel (na potrzeby artykułu nazwijmy go umownie „pan S.”) napisał skargę na wójta Jemielnicy do wojewody opolskiego. Ten uznał, że to sprawa dla rady gminy i odesłał pismo do przewodniczącego jemielnickiej rady. Dalej skarga trafiła pod obrady komisji rewizyjnej. Czego dotyczyła?

Sięga lat 2003 i 2004, kiedy wójtem był jeszcze Joachim Jelito. Pan S., obecnie mieszkający na stałe w Niemczech, prosi w niej o rozstrzygnięcie sporu między nim a urzędem gminy w Jemielnicy. Twierdzi, że w 2004 r. kupił od gminy grunt orny w Łaziskach, ale nie został poinformowany, że do tego gruntu nie ma drogi dojazdowej. To sprawiło, że po dokonaniu zakupu musiał sądzić się z sąsiadami o wytyczenie drogi koniecznej. Sąd wreszcie ją ustanowił. W efekcie obywatel co roku w październiku musi przyjeżdżać, żeby uregulować opłaty za tę drogę: 35,3 zł dla jednego sąsiada i 6,7 zł - dla drugiego. Nie ma możliwości przelewać kwot na konto, ponieważ sąsiedzi chcą otrzymywać pieniądze w gotówce. Podróże z Niemiec sporo kosztują. Do tego, z powodu kłopotów z drogą, skarżący wszedł w konflikt z sąsiadami. W skardze napisał, że czuje się oszukany i żąda, by to gmina przejęła na siebie obowiązek corocznych opłat.

Co na to komisja?

Komisja rewizyjna, w składzie Adelajda Wiechoczek (przewodnicząca), Anna Dziuroń (wiceprzewodnicząca) oraz członkowie: Jolanta Staś, Józef Kocaj i Piotr Breitscheidel, długo obradowała nad skargą i wnikliwie przeanalizowała sytuację sprzed lat.

Członkowie komisji ustalili, że procedura sprzedaży działki nie została uruchomiona przez wójta, lecz na pisemny wniosek pana S., który wpłynął do urzędu gminy 4 czerwca 2003 r. Gdy rada gminy wyraziła zgodę na sprzedaż nieruchomości, wójt zarządził cenę wywoławczą w wysokości 18 800 zł. Działka liczy 1,4 ha. Do pierwszego przetargu (3 listopada 2003) zgłosił się tylko jeden oferent i nie był to pan S., tylko mieszkaniec Kuźnicy Nowej. Mimo że wpłacił wadium, wycofał się z przetargu przed jego rozpoczęciem. Wójt, zgodnie z przysługującym prawem, obniżył więc cenę działki o 50% (z 18 800 zł na 9 400 zł). 12 grudnia 2003 odbył się drugi przetarg. Jednak i tym razem zabrakło chętnych na kupno gruntu. Tak samo 13 lutego 2004 r. Pomimo że pan S. złożył wniosek, nie przystąpił do trzech kolejno ogłaszanych przetargów. Dopiero 20 kwietnia 2004 gmina przeprowadziła negocjacje. Wtedy dopiero pan S. przystąpił do nich osobiście i kupił grunt za... 4 500 zł, a więc po dość atrakcyjnej cenie. Zobowiązał się też do pokrycia 50% kosztów wznowienia granic działki.

Pan S. pokwitował odbiór dokumentów do notariusza: projektu uchwały o zbyciu nieruchomości, zarządzenia wójta o ustaleniu ceny nieruchomości, protokołu z przeprowadzonego przetargu nieograniczonego ustnego, zarządzenia wójta o obniżeniu o 50% ceny zbywanej nieruchomości, protokołów z przeprowadzonych kolejnych przetargów, z negocjacji oraz wyrys i wypis z mapy ewidencyjnej wspomnianej działki, wypis z planu zagospodarowania przestrzennego. Na tej podstawie komisja rewizyjna uznała, że pan S. zanim zawarł umowę u notariusza mógł zapoznać się z mapą, na której wyraźnie widać, że działka nie posiada dojazdu.

Po przeanalizowaniu dokumentów komisja stwierdziła też, że nigdy przed zakupem działki nie był poruszany temat dojazdu do niej. Problem pojawił się dopiero w 2008 r., kiedy pan S. starał się o zmianę przeznaczenia działki w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego - z rolnej na rekreacyjno-sportową. Wniosek był jednak niezgodny ze Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy i nie mógł być przez wójta uwzględniony.

Zdaniem komisji, skarga na wójta nie jest uzasadniona.

Rada gminy Jemielnica na posiedzeniu 29 grudnia 2015 r. - na wniosek komisji rewizyjnej - jednogłośnie uznała skargę za bezzasadną.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Auta tarasują przejście
Radny zrezygnował
Nikogo nie namawiam do śmiecenia
Uwaga, małżonkowie!
Na krowy nie ma rady?

Gmina ma długi. Jak duże?

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Przy planowaniu budżetu na kolejny rok gminy robią bilans zysków i strat. Podliczają długi, które należy spłacić.

W Jemielnicy szczegółowy wykaz długów ustalono na dzień 15 listopada 2015 roku. Został on załączony do projektu budżetu na 2016 rok. Na tamten dzień zadłużenie gminy przedstawiało się następująco: pożyczka w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu (kwota pożyczki 562 964 zł) - do spłaty 382 000 zł; kredyt (w wysokości 510 000 zł) w ING Banku Śląskim - do spłaty 201 875 zł; kredyt (2 740 000 zł) w mBanku - do spłaty 1 689 682 zł;

kredyt (2 600 000 zł) w BGŻ Oddział Opole - do spłaty 2 360 000 zł. Łączne zadłużenie w połowie listopada ubiegłego roku wynosiło 4 633 557 zł.

Dla porównania - rok wcześniej (15 listopada 2014 roku) zadłużenie kształtowało się na poziomie 7 129 999,83 zł. Było o przeszło 3 miliony większe niż na koniec 2015 roku. W ciągu kilkunastu miesięcy gminie udało się znacznie zredukować dług.

Jak wyjaśnia wójt Marcin Wycisło, zadłużenie zmniejszyło się po tym, jak gmina otrzymała dotację za zrealizowany projekt (budowa kanalizacji) i z tych środków mogła spłacić pożyczkę płatniczą zaciągniętą w WFOŚ w Opolu. Wcześniej gmina musiała wyłożyć środki na inwestycję z własnego budżetu, a to wiązało się właśnie z zaciągnięciem pożyczki.

W najbliższym czasie gmina planuje zadłużyć się tylko w przypadku, gdy będzie potrzebowała środki na wkład własny do zadań dofinansowanych przez Unię lub wspieranych z innych źródeł.

- Nie będziemy zaciągać kredytów ani pożyczek na inwestycje, na które nie dostaniemy żadnego dofinansowania - zapowiada wójt. - Uważam, że gmina powinna się rozwijać, ale rozsądnie. Dług powinien być proporcjonalny do korzyści, jakie czerpiemy z prowadzonych inwestycji - dodaje.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Gest dobroci dla Olka
Solenizanci z Centawy
Rodzą się, umierają
O autach: wystarczy powiedzieć

Rolnik szukał żony, a ber tańczył

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Takie widowisko tylko w Centawie

Dziękuję wszystkim za wytrwałość - stwierdza Ewa Ptok, sołtyska Centawy.

Mieszkańcy jej wioski po raz 12. wodzili niedźwiedzia. Na ulice wyszli 16 stycznia.

- Wciąż znajdują nowe siły na pielęgnowanie naszej tradycji i krzewienie jej wśród młodzieży - cieszy się. - Przez lata do ekipy wodzącej bera należało łącznie 37 osób.

Przebierańcy wyruszyli o godz. 9.00 z posesji państwa Knopek. Ze śpiewem na ustach i życzeniami dla mieszkańców, by im się darzyło, pukali od domu do domu, zbierając datki na ważne dla wioski cele. Jakie?

- Potrzebujemy pieniędzy na wkład własny do kilku inwestycji: remontu trzech krzyży we wsi oraz budowy placu zabaw. Staramy się o dofinansowanie, w wysokości 70%, z funduszy unijnych, z Annalandu - mówi Ewa Ptok. - 30% kosztów musimy pokryć sami.

Jeszcze nie wiadomo, czy dotacja zostanie przyznana, ale centawianie są optymistami. Niedawno własnymi siłami odremontowali inny krzyż we wsi. Dwa tysiące złotych dostali za zebrany wcześniej złom, a resztę dołożyli prywatni darczyńcy. W sumie remont jednego krucyfiksu kosztuje ok. 5 tys. zł.

- Dziękuję wszystkim mieszkańcom, którzy uchylali drzwi berowi, za hojne datki na wieś. Często witano nas poczęstunkiem i dobrym słowem, my rozdawaliśmy cukierki - mówi Ewa Ptok. - Dziękuję paniom, które przygotowały nam ciepłe dwa posiłki, oraz kierowcom, którzy przewieźli przebierańców z końca wioski, z ul. Jemielnickiej na ul. Źródlaną - dodaje.

W tegorocznym wodzeniu niedźwiedzia w Centawie udział wzięli: niedźwiedź - Alfred Ptok, anioł - Ewa Ptok, lekarz - Jerzy Knopek, pielęgniarz - Marcin Bisz, muzykant - Mateusz Kocur, rolnik szukający żony - Jan Koj, policjanci - Gerard Sznura i Andrzej Gołąbek, strażak - Stanisław Dudek, ksiądz - Jerzy Koziołek, ułan - Damian Lehun, kominiarz - Zygmunt Czusik, myśliwy - Jerzy Hoffmann, król - Marcin Staś, Cyganka - Maria Szendzielorz.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Koncert za granicą
Uwaga, złoci jubilaci!
Groźnie na 1 Maja
Rodzą się i umierają
Nowy szef komisji

Trudno o miejsce w przedszkolu

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Co będzie z sześciolatkami z gminy Jemielnica od września? - zastanawia się jedna z Czytelniczek. - Czy pójdą do szkoły czy nie? Czy będzie miejsce w przedszkolu dla młodszych dzieci? Rodzice sześciolatków, z którymi rozmawiałam, deklarowali, że chcą zostawić dziecko w przedszkolu. Moje dziecko w tym roku kończy 3 lata. Czy znajdzie się dla niego miejsce w przedszkolu? - dopytuje.

Sytuacja z miejscem w przedszkolach na terenie gminy nie zapowiada się optymistycznie. Po tym, jak rządzący znieśli obowiązek szkolny sześciolatków, rodzice mają wybór: posłać malucha do szkoły albo przedłużyć mu dzieciństwo w przedszkolu.

- Gmina ma ustawowy obowiązek zapewnić miejsce w przedszkolu dzieciom cztero-, pięcio- i sześcioletnim - mówi wójt Marcin Wycisło. - Do tej pory do przedszkoli przyjmowaliśmy też dzieci młodsze, bo było dla nich miejsce. Obecnie do przedszkola uczęszcza pięcioro trzylatków - dzieci te przeszły proces rekrutacji i dla nich powinno się znaleźć miejsce również we wrześniu następnego roku szkolnego - przewiduje.

Jednak w całej gminie w tym roku trzy lata kończy jeszcze 60 innych dzieci. Co z nimi?

- Na razie nie mogę zapewnić, że od września znajdzie się dla wszystkich dzieci miejsce w przedszkolu - mówi wójt. - Sytuacja wygląda tak: w gminie mamy 85 sześciolatków, 66 pięciolatków, 82 czterolatków. Im musimy zapewnić miejsce. Do tego dochodzi pięcioro trzylatków już uczęszczających do przedszkola. Razem to 238 zapełnionych miejsc. Dokładnie tyloma maksymalnie dysponują gminne oddziały przedszkolne - wylicza.

Gmina nie chce wymuszać na rodzicach posyłania dzieci sześcioletnich do szkół, ale wójt nie ukrywa, że to rozwiązałoby problemy z miejscem dla młodszych dzieci.

- Dla ogółu społeczności na pewno przejście sześciolatków do szkoły byłoby korzystne. Zwolniłoby się miejsce dla mniejszych dzieci - rozważa wójt. - Wyraźnie chcę jednak podkreślić, że to musi być suwerenna decyzja rodziców. Oni najlepiej znają swoje pociechy i wiedzą, czy poradzą sobie w szkole czy nie. Tylko od nich zależy decyzja o dalszych losach ich dzieci - zaznacza.

Trzeba dodać, że dla gminy włączenie sześciolatków do grona uczniów byłoby też korzystne finansowo. Za uczniem idzie subwencja, natomiast utrzymanie przedszkoli to zadanie własne gminy z niewielką dotacją na przedszkolaków z tzw. „zerówki”.

- Nie chciałbym, żeby mieszkańcy uznali, że gmina próbuje wymusić na rodzicach posłanie dzieci sześcioletnich do szkół, choć byłoby to korzystne rozwiązanie również dla tych dzieci - od września klasy na pewno nie będą przepełnione. Być może dobrym rozwiązaniem byłoby posłanie do szkoły dzieci, które 6 lat skończą w pierwszym półroczu - proponuje wójt. - W lutym ruszy rekrutacja do przedszkoli. Gdy się zakończy, będziemy wiedzieć, ilu sześciolatków zostanie w przedszkolu. Wtedy rozważymy, czy na przykład nie przenieść oddziału przedszkolnego do szkoły. Tam są już mebelki i wyposażenie dostosowane do małych dzieci. Sześciolatki mogłyby stopniowo przystosowywać się do przebywania w szkole - mówi.

Ostateczne decyzje, co dalej z miejscami w przedszkolu i sześciolatkami, nie zapadły jeszcze ani po stronie rodziców ani po stronie gminy. Wiadomo tylko tyle, że od września do pierwszej klasy będą musiały pójść siedmiolatki. W całej gminie jest ich 11. To starczy ledwo na jedną klasę...

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Zapłacą za Twój azbest
Piękny jubileusz miłości!
Dzień z babcią i dziadkiem
Rodzic dopłaci 3,50 zł
Faska w swoim żywiole

Faska to moje dziecko

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Niezwykły wieczór w Piotrówce
 

Historia zatoczyła koło - gramy jasełka, którymi rozpoczynaliśmy w 1987 roku nasze trzydziestoletnie kolędowanie - wspomina Emilia Szpiech, założycielka i opiekunka zespołu teatralnego Faska z Piotrówki.

W minioną niedzielę do świetlicy w Piotrówce zeszła się niemal cała wieś oraz zjechali goście z innych miejscowości. Chcieli zobaczyć występy faskowiczów, z którymi odnieśli oni niedawno sukcesy w Lewinie Brzeskim (przypomnijmy: dzieci zdobyły berło Heroda, a dorośli zajęli II miejsce, wcześniej niejednokrotnie i oni tryumfowali).

- Rok 2016 to dla Faski rok jubileuszowy - przypomina założycielka zespołu. - Zaczęliśmy go bardzo aktywnie, gdyż jesteśmy już po pięciu występach. Gościnnie wystąpiliśmy w kościołach w Grodźcu, Strzelcach Opolskich i w bazylice na Górze Świętej Anny. Najbardziej przez nas oczekiwany występ, który budzi największe emocje, to przedstawienie w Piotrówce. Od wielu już lat spotykamy się na „Wieczorze z Kolędą”, podczas którego prezentujemy nowe przedstawienia grupy dziecięcej oraz dorosłych i kolędujemy wspólnie z widzami.

Owacjom na stojąco po występie nie było końca. Mieszkańcy dziękowali aktorom za wspaniałą atmosferę, jaką zbudowali.

- Nikt nie musiał nas utwierdzać w przekonaniu, że to, co zrobiliśmy, jest dobre i robi wrażenie. Widzieliśmy to na twarzach ludzi, głęboko przeżywających spektakl - przyznaje Emilia Szpiech. - Nam, faskowiczom, też na każdym występie wzruszenie ściskało gardło. Podziękowanie widzów było wynagrodzeniem za trud i czas poświęcony na próby, przygotowania i występy. Dla takich chwil warto żyć - dodaje.

- Emilia Szpiech to człowiek-instytucja. Jej należą się największe podziękowania za to, że przez tyle lat trwa przy Fasce - mówiła w imieniu mieszkańców Beata Szafraniec.

- Faska to moje dziecko - przyznała wzruszona pani Emilia.

Przed tygodniem podaliśmy nazwiska aktorów wchodzących w skład dziecięcej grupy Faski. Oto członkowie grupy dorosłych: Herod - Józef Kołodziej, Herodowa - Maria Jelito, Hetman - Ireneusz Zając, Trefniś - Tomasz Horoszczak, Pasterki - Katarzyna Krupa, Natalia Krupa, Katarzyna Woźniak i Elżbieta Kołodziej, Pasterze - Marek Kałuża, Jan Kowal, Joachim Krupa, Bernard Paździor, Józef Nocoń, Bartosz - Jerzy Kramarczyk, Maryja - Małgorzata Horoszczak, Józef: Edward Placheta, Marcin Kalisz, Aniołowie - Marta Kiwka, Marta Górniak, Archanioł Michał - Dariusz Kołodziej, Lucyfer - Marek Wanat, Kasper - Dariusz Kaczorowski, Melchior - Jerzy Ludwig i Jerzy Kramarczyk, Baltazar - Eric Tala i Robson Manata (warto wspomnieć, że Baltazara grali na zmianę czarnoskórzy piłkarze z Zimbabwe i Kamerunu, związani z miejscowym klubem sportowym). O oprawę muzyczną zadbała Dorota Kania. Kolędy śpiewali: Eugeniusz Kiwka, Beata Kołodziej, Agnieszka Ludwig, Magdalena Pach, Antonina Wanat i Bronisława Latocha.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Bal był piękny, ale z wpadką
Wstępują do związku
Cleo w Gąsiorowicach

Rolety, kosiarkę, co jeszcze kupią?

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Fundusz sołecki na 2016 rok planowany był od dawna. Wykaz inwestycji, które przedłożyły w urzędzie gminy poszczególne sołectwa, znalazł się w budżecie na rok 2016. Kwoty przyznawane miejscowościom zależą po części od liczby ich mieszkańców. Oto plany wydatkowe poszczególnych wiosek.

Barut
Ma do dyspozycji 18 674,96 zł. Pieniądze te przeznaczy na:
1. Bieżące potrzeby sołectwa. 
2. Wykaszanie boiska i przyległych terenów.
3. Organizację imprezy integracyjnej dla mieszkańców. 
4. Przebudowę budynku gospodarczego znajdującego się przy świetlicy.

Centawa 
Dysponuje kwotą 18 320,22 zł. W planach wsi widnieją takie zadania, jak: 
1. Utrzymanie porządku i czystości na terenie sołectwa.
2. Wymiana pokrycia dachu na budynku przy świetlicy.
3. Zakup drzew, krzewów i cięcia pielęgnacyjne.
4. Zakup zmywarki oraz szafy do świetlicy.
6. Wykaszanie terenów zielonych.
7. Organizacja festynu letniego.

Gąsiorowice
Dla tej wioski wydzielono w funduszu kwotę 22 931,94 zł. Będzie ona przeznaczona na:
1. Utrzymanie bieżące obiektów na terenie sołectwa.
2. Zakup zewnętrznego stołu do tenisa stołowego.
3. Wykonanie prac porządkowych, utrzymanie terenów zielonych na terenie sołectwa.
4. Organizację imprezy integracyjnej.

Jemielnica
Miejscowości przysługuje 25 339,16 zł. Pieniądze zostaną rozdzielone na:
1. Ukwiecenie miejsc użyteczności publicznej.
2. Zakup nowych ławek, koszy, gablot itp. 
3. Imprezę plenerową „Powitanie lata” i 90-lecie OSP Jemielnica.

Łaziska
Otrzymają 20 879,47 zł. Środki wydadzą na:
1. Ukwiecenie miejsc użyteczności publicznej.
2. Zakup rolet okiennych do świetlicy.
3. Wykonanie korony dożynkowej.
4. Zadaszenie koło świetlicy.
5. Zakup tablic ogłoszeniowych.
6. Zakup bramy wjazdowej do świetlicy wraz z zagospodarowaniem terenu wokół świetlicy.

Piotrówka
Tak jak Jemielnica - otrzyma 25 339,16 zł. W planach wydatkowych znalazły się:
1. Utrzymanie bieżące obiektów i terenów zielonych.
2. Organizacja imprez integracyjnych. 
3. Zakup urządzeń na plac zabaw i ich montaż. 
4. Remont rowów gminnych na terenie sołectwa. 
5. Zakup materiałów do korony dożynkowej.

Wierchlesie
To najmniejsze sołectwo w gminie, dlatego otrzyma najmniej środków z funduszu - 13 049,67 zł. Przeznaczy je na: 
1. Zakup kosiarki traktorowej. 
2. Zakup betonowych donic na kwiaty. 
3. Zakup włazów do studzienek kanalizacyjnych. 
4. Bieżące utrzymanie porządku i czystości na terenie sołectwa.
JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Po pisanki do Piotrówki
Puchar wójta zdobyli...
Pytanie o przedszkole
Zebrania sołeckie

Porządek w straży to podstawa

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Strażacy z gminy Jemielnica wiejskie remizy traktują jak drugi dom. Niedawno relacjonowaliśmy remont w Gąsiorowicach. Jednak przykładem świecą też jemielniczanie. W ciągu kilku ostatnich miesięcy intensywnie modernizowali siedzibę OSP Jemielnica.

- W marcu 2015 roku zmienił się zarząd OSP. Pojawiły się nowe plany i pomysły - mówi Łukasz Pelc, naczelnik OSP Jemielnica i komendant gminny. - Zaczęło się od porządkowania biura i magazynu.

W miarę jedzenia apetyt rósł. Strażacy uznali, że przydałoby się rozszerzyć zakres prac i zająć się od lat nieremontowanymi garażami - sercem remizy. Szczególnie, że w czerwcu tego roku przypada jubileusz 90-lecia OSP Jemielnica.

- Wstyd byłoby zaprosić gości do szarych wnętrz. Chcieliśmy je odświeżyć - przyznaje naczelnik.

Lista robót była bardzo długa. Ochotnicy zdrapali starą farbę i wapno ze ścian, uzupełnili ubytki, wygładzili i pomalowali. Jeden ze strażaków wykonał nowy regał na mundury i hełmy - stary pochodził jeszcze z lat 60. Ocieplono blaszane bramy, przez które zimą do garaży wdzierał się mróz. Ogrom sił trzeba było włożyć w odnowienie posadzki.

- Musieliśmy wybrać gruz, który znajdował się pod podłogą jeszcze z czasów budowy remizy. Nawieźliśmy w to miejsce kamieni i wylaliśmy beton. Chcieliśmy w ten sposób wzmocnić podłoże - tak, żeby w przyszłości można było na nim parkować ciężki solidny wóz strażacki - wyjaśnia Łukasz Pelc. - Obecnie dysponujemy dwoma wozami: mercedesem z roku 1986, który trafił do nas z Berlina w 2009 roku, oraz starem z 1984. Oba są po remoncie i pewnie parę lat jeszcze posłużą, ale niekiedy coś je „boli” i trzeba naprawiać. Mamy nadzieję, że w niedługim czasie uda się zakupić dla Jemielnicy nowy wóz strażacki. Nie będzie to możliwe bez dofinansowania zewnętrznego, bo taki samochód to wydatek rzędu 700-800 tys. zł, ale jesteśmy dobrej myśli - dodaje naczelnik.

Garaże są już gotowe. Prezentują się pięknie. Wisienką na torcie jest podświetlane logo OSP Jemielnica.

- Zawiesiliśmy je na ścianie, żeby było ładniej. Jest uciecha wchodzić do takiego garażu - podkreśla Łukasz Pelc.

- Dziękujemy za ogromny wkład pracy strażakom, którzy czynnie brali udział w remoncie. Nie prowadziliśmy statystyk. Przychodził kto chciał, kto miał czas - mówi Dominik Nocoń, prezes OSP Jemielnica. - Szczególne słowa uznania należą się druhom Pawłowi Swaczynie i Piotrowi Leszczukowi za poświęcenie, zaangażowanie i serce włożone w remont strażnicy.

- Dziękujemy sponsorom, firmom Andrzeja Burczka, Roberta Kubzdy, Dariusza Kapicy, Franciszka Klimka, Łukasza Waloszka, Waldemara Biemer oraz firmie Kamet. Nieodpłatnie przekazały sprzęt i materiały budowlane niezbędne do ukończenia prac. Dziękujemy wójtowi Jemielnicy Marcinowi Wycisło, urzędowi gminy za wsparcie i przekazane nam środki. To była dla nas bardzo ważna pomoc - mówi Łukasz Pelc.

Jemielniccy ochotnicy już planują następny remont.

- 18 czerwca odbędzie się impreza jubileuszowa. Do tego czasu chcemy odnowić elewację remizy. Uzupełnimy ubytki i pomalujemy ściany - przewiduje Łukasz Pelc. - Do czerwca pewnie nie zostanie przeprowadzona planowana termomodernizacja budynku, ale mamy nadzieję, że gminie uda się pozyskać środki na ten cel w przyszłości - dodaje.

Nawet bez tego remiza nabiera blasku. Kto chciałby wesprzeć pracę strażaków z Jemielnicy, może przekazać na OSP 1% swojego podatku.

- W tym celu w deklaracji PIT jako OPP należy wybrać Związek OSP RP, KRS 0000280057, cel szczególny OSP Jemielnica - podaje Ewelina Merkel. - Będziemy wdzięczni.

JK

W minioną niedzielę odbyły się wybory w OSP Jemielnica. Skład nowego zarządu to: prezes Dominik Nocoń, wiceprezes i naczelnik Łukasz Pelc, zastępca naczelnika Piotr Leszczuk, sekretarz Ewelina Merkel, skarbnik Karolina Kandzior, gospodarz Patryk Kandzior, członkowie zarządu Andrzej Szopa, Grzegorz Szopa, Franciszek Urbańczyk. 
OSP w Jemielnicy liczy 75 członków, w tym 20 czynnych. 

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Rusza rekrutacja
Odnosi sukcesy razem z gołębiami
Wszystkiego najlepszego!
Skubali jak dawniej

Czy gminie potrzebna koparka?

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Jaka komórka w urzędzie zarządza drogami gminnymi? Czy gmina posiada program gospodarki odpadami azbestowymi? Czy pracownikom urzędu dostarczane są napoje w butelkach czy poprzez dystrybutory? Kto w urzędzie z imienia i nazwiska zajmuje się opieką nad zwierzętami bezdomnymi? Z kim gmina zawarła umowy dzierżawy? Czy urząd dysponuje całościową Polityką Bezpieczeństwa Informacji? Ile projektów uchwał zostało zgłoszonych przez radnych od początku kadencji? Jakie zanotowano średnie roczne stężenie pyłu zawieszonego PM10 na terenie gminy? Jakie środki w budżecie gminy zabezpieczono na dostawę i montaż mebli? Czy podległe gminie gimnazja otrzymały nieodpłatnie lub w dzierżawę jakikolwiek sprzęt elektroniczny od wydawcy edukacyjnego? Ile osób zatrudnionych jest w gminie i ile osób posiada bezpieczny podpis elektroniczny weryfikowany za pomocą kwalifikowanego certyfikatu? Czy każdy pracownik posiada indywidualne konto poczty elektronicznej? Czy gmina prowadzi konto w którymś z serwisów społecznościowych? Kto zamieszcza treści w oficjalnych profilach na portalach społecznościowych gminy Jemielnica i ile to kosztowało? Ile osób zatrudnionych jest do obsługi administracyjnej szkół i czy dyrektor szkoły ma zapewnioną pomoc prawną świadczoną przez radcę prawnego i w jakiej formie zawarto umowę z radcą prawnym?...

To tylko część pytań, które znalazły się we wnioskach o udostępnienie informacji publicznej, nadesłanych mailowo do urzędu gminy w Jemielnicy w ostatnim czasie.

- Zgodnie z art. 61 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, każdemu przysługuje prawo do informacji o działalności władz i instytucji publicznych - mówi wicewójt Piotr Pyka. - Prawo to obejmuje dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku lub obrazu. Natomiast tryb udzielania informacji publicznej określają ustawy.

Na pytania pisemnie zwykle odpowiada sekretarz gminy. Gdy trzeba, udostępnia też określone dokumenty. Z roku na rok pracy w tym zakresie mu przybywa. W 2010 roku do gminy wpłynęły 2 wnioski o udostępnienie informacji publicznej, w 2011 - 9, w 2012 - 33, 2013 - 40, 2014 - 41, 2015 - 43. W ciągu pierwszych tygodni 2016 roku takich zapytań było już 9.

Pytanie postawione w tytule zadała mieszkanka Nowej Wsi Wrocławskiej. Chciała wiedzieć, czy gmina Jemielnica w 2016 roku planuje zakup minikoparki, koparko-ładowarki, spychacza lub ładowarki. Sekretarz odpowiedział jej, że gmina nie planuje takiego zakupu. Jak widać, urząd na razie nie zamierza przekształcać się w przedsiębiorstwo budowlane.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Świetlica pachnie nowością
Policja dla ludzi
Szykują dożynki
Nowy zarząd OSP
Krowy ciągle spacerują

Udane popołudnie w Piotrówce

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

W minioną niedzielę mieszkanki Piotrówki świętowały Dzień Kobiet. Imprezę w świetlicy zorganizowali wspólnie rada sołecka i Stowarzyszenie Odnowy Wsi. Atmosfera była wyjątkowa...

- Panowie stanęli na wysokości zadania, złożyli nam życzenia, wznieśli toast i zaśpiewali „Sto lat” - chwali sołtyska Irena Dworaczek. - Gościnnie wystąpił laureat konkursu Śląskie Beranie - Adam Koźlik z Żędowic. Wszyscy byli zachwyceni jego „godką”. Dowcipem i piosenką bawił też humorysta Tolek.

Organizatorzy zadbali o kawę i słodki poczęstunek oraz o upominki dla pań.

 Bardzo dziękuję sponsorom: Intersilesii McBride i firmie Kobako - dodaje sołtyska.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Szambo przeciwpożarowe
Nikt nie chce być opiekunem
Sponsorujemy starostwo
500 zł na dziecko
Kiermasz wielkanocny!
Nowy zarząd OSP
Gmina w subregionie

Co z drogą Centawa - Warmątowice?

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Radna Ewa Ptok z Centawy nie ustaje w staraniach o remont drogi z jej wioski w kierunku Warmątowic. Niemal co sesję składa wniosek o załatanie dziur na tym odcinku albo o kompleksowy remont.

Droga ta po połowie należy do gmin Jemielnica i Strzelce Opolskie. Żeby mogła być w całości wyremontowana, potrzeba współdziałania dwóch urzędów - z Jemielnicy i Strzelec. Zgodnie z prawem, gmina Jemielnica nie może naprawiać dziur na nie swoim terenie. To dlatego władze gminy Jemielnica zwróciły się do władz Strzelec Opolskich z wnioskiem o wspólne zajęcie się tematem modernizacji drogi.

- Wystąpiliśmy do burmistrza Strzelec Opolskich w momencie tworzenia wniosków w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich o pozyskanie wsparcia na operacje typu budowa lub modernizacja dróg lokalnych - informuje wicewójt Piotr Pyka. - Temat ten burmistrza Strzelec zainteresował tylko w niewielkim stopniu. Zobowiązał się do podjęcia niewielkiego zakresu modernizacji drogi na swoim odcinku, ale tylko po to, abyśmy mogli gminę Strzelce Opolskie wskazać jako partnera projektu. Ostatecznie droga ta w ramach tego naboru nie będzie modernizowana. Warunki naboru na to nie pozwoliły - podaje.

Jak wyjaśnia sekretarz gminy, droga po modernizacji powinna otrzymać nowe parametry. Musiałaby zostać poszerzona. Na to nie pozwala aleja kasztanowa. Drzew przy tej drodze nie wolno ścinać, są pod ochroną.

- Poza tym odcinek drogi na terenie naszej gminy jest dłuższy niż 1400 m, a dla dróg powyżej 1000 m należy przeprowadzać długotrwałą procedurę środowiskową, której nie bylibyśmy w stanie zakończyć przed upływem terminu naboru wniosków do PROW - wyjaśnia zastępca wójta.

W najbliższym czasie droga na pewno nie przejdzie kompleksowego remontu. Uda się co najwyżej doraźnie połatać dziury...

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Tylko tańca brakowało
Wierchlesie świętowało
Dni Chrześcijańskie
Aktywni seniorzy
Pięć tysięcy dla policji

Robota pali im się w rękach

$
0
0
Artykuły : 
Numer wydania: 

Strażacy znani są z gaszenia pożarów. Znają się też na budowlance, co wciąż udowadniają. Ochotnicy z Gąsiorowic, Jemielnicy i z Łazisk sukcesywnie remontują swoje remizy.

Ostatnio zajrzeliśmy do strażnicy w Łaziskach. Dwa lata temu, dzięki pracy ochotników, powstał tu nowy garaż na busa. Przed rokiem w obiekcie powymieniano okna. Od października 2015 trwa remont pomieszczeń. Gruntowną modernizację przechodzą sanitariat, klatka schodowa, schody i sala spotkań.

- Łazienka będzie cała nowa - mówi Józef Klyszcz, naczelnik OSP Łaziska. - Wykafelkujemy ją, wstawimy nową armaturę, zainstalujemy automat, w którym będzie można prać umundurowanie strażackie.

Kafelki pojawią się też na podłodze klatki schodowej. Do górnej części remizy poprowadzą schody ze stopniami wykonanymi na zamówienie.

- Wszędzie pozbijaliśmy stare tynki, ściany ponaciągaliśmy klejem i siatką, na to nałożono tynk ozdobny - wskazuje Józef Klyszcz. - W sali spotkań, na górze, ułożyliśmy panele, odnowiliśmy ściany, wstawiliśmy nowe drzwi, wykonane przez stolarza, oraz piec. Dotychczas zimą nie dało się tu przebywać, teraz będzie ciepło. Trzeba jeszcze posprzątać pomieszczenie i można wstawiać meble i stoły.

Pieniądze na materiały strażacy pozyskali od zarządu OSP w Opolu (5 tys. zł), brakującą kwotę dołożył urząd gminy w Jemielnicy.

- Remizę remontujemy społecznie. Angażują się wszyscy członkowie. Nasze OSP liczy 29 czynnych strażaków - podaje naczelnik. - Mamy dużą satysfakcję z wykonanych prac - dodaje.

Otwarcie odnowionej remizy zaplanowano na kwiecień.

JK

W wydaniu papierowym przeczytasz także: 
Dla ducha i dla ciała
Dom gotowy na święta
Drzwi otwarte dla Ciebie
Viewing all 213 articles
Browse latest View live